Powrót!
Zdjęcie bardzo, bardzo stare. Jeszcze z wakacji, z pamiętnych wyjść z Weroniką. Tak teraz sobie myślę, że nigdzie tego zdjęcia nie wstawiłam.
Po za tym, to dawno mnie tu nie było. Jejku. Tyle rzeczy się zmieniło. Ale mam przeczucie, że to nie koniec. Czuję, że zajdą duże zmiany w moim życiu. Pomimo tego, że ostatnio było bardzo źle, teraz mam dużo motywacji do działania, weny i zapału. Sama nie wiem skąd to się wzięło. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W najbliższym czasie mam X rzeczy do zrobienia. Chęć do pracy mi się nawet przyda. Nawet bardzo. Ostatnio uwielbiam książki kryminalne czy prawnicze. Czasami (czy. często) zamiast uczenia się, sięgam po jakąś książkę i zanurzam się w tamten świat. Wtedy mnie tu nie ma. Kompletnie się wyłączam. I to jest piękne. Niestety mam na to mało czasu i powinnam się ograniczać. W tym tygodniu jest mnóstwo rzeczy do zaliczenia, a ja siedzę tutaj i jakby nigdy nic, dodaję notkę na photobloga. Aj, niedobrze. Piękną pogodę mamy za oknem! Aż korci, żeby gdzieś wyjść. Jednak w tym tygodniu będzie to raczej niemożliwe.
Jakiś czas temu na nowo nauczyłam się kochać świat. Wszystko nabrało nowego, innego znaczenia. Można by powiedzieć, że piękniejszego. Chciałabym coś jeszcze tutaj napisać, ale obowiązki wzywają. :)
"[...] Być może los znowu się do mnie uśmiechnie? Nie, raczej nie zrobi tego ponownie. Zbyt wiele razy tak było. A tym bardziej zbyt wiele razy dla tak okropnej osoby jak ja. Dziwię się, że tyle razy los kierował mną w same właściwe uliczki, że dał mi tych kochanych ludzi, których mam i że za każdym razem kiedy było mi smutno, zawsze działo się coś, żeby mi się polepszyło. To nie fair w stosunku do innych. Inni tyle cierpią, a ja tu mam tak z górki. Nie zasłużyłam na to. Nie zasłużyłam na nic co mam... A może los ma wobec mnie jakieś plany? [...]"