Dzień dobry internecie
Zabije się chyba, przysięgam.
Nie chcę do szpitala. Muszę sie uspokoić, ale im wszystkim łatwo tak mówić..
Jestem chora, ale skoro ktoś ma sie przejmować tylko od święta i rzucać zimne "jedz" to niech nic nie mówi.
Najlepiej.
A najgorsze jest to że on mnie zabije jak sie dowie
ale się nie dowie.
Nie może się dowiedzieć. Tak właściwie to whatever
Nie wiem co się ze mną stało.
Chciałabym być znów tą zimną, bezwzględną i wyrachowaną suką jak sprzed lat.
Boże, ale ja jestem głupia.
Podświadomie od początku mówiłam sobie to co teraz się dzieje, ale nie chciałam się słuchać.
No i mam, a mój szósty zmysł podpowiada mi że będzie jeszcze gorzej.
Na szczęście w całym tym syfie jest mój ukochany pieseczek
Yoda, ratujesz mi życie - dosłownie.
Kocham cię suczko.
______________________________________________
EDIT
obiecuję SOBIE oficjalnie że nie zrobie tego o czym własnie pomyslałam.
Choćby nie wiem co.