Dawno mnie tutaj nie bylo, jakos tak wyszlo.
W sumie co to kogo obchodzi...
Ostatnio troszeczke sie pozmienialo , i dalej sie zmienia. Teraz to juz nie wiadomo kto sie kim staje. Kazdy zmienia sie pokolei w pewnym stopniu. To wszystko zaczyna mnie przerazac. Ludzie odchodza. Inni przychodza. Niby takie zycie, ale to nie jest zbyt ciekawe... Jesli zalezalo Ci na paru osobach a teraz szczerze mowiac nie ma ich juz tak bardzo w twoim zyciu.
Nistety nic nie trwa wiecznie, i zawsze z zyciu musi przyjsc jakas zmiana. Krotko mowiac , cos musi sie wkoncu zmienic... Na lepsze, na gorsze.
Gdy jedne drzwi sie zamykaja, kolejne sie otwieraja.
Wszystko bedzie dobrze!
Musi byc.