Valdés - 6 - Obronił jeden strzał z lewej strony pola karnego, raz dobrze interweniował nogami wyprzedzając Crusata. Pewnie podawał nogą do partnerów mimo ataku rywali i przechwycił sporo prostopadłych piłek adresowanych do Negredo. Nie miał zbyt dużo roboty.
Alves - 7 - Miał groźne wejście w pole karne w 10. minucie meczu. Potem oddał mocny strzał minimalnie obok prawego słupka. Dużo wrzucał, w obronie był pewny choć miał jeden błąd w pierwszej części spotkania kiedy kryty przez niego i Touré zawodnik (Mané) zdołał się uwolnić i wrzucić piłkę w pole karne Barcelony. W drugiej połowie sporo współpracował z Messim, przy drugim golu był autorem zarówno podania inicjującego całą akcję jak i tego, które ostatecznie trafiło do Bojana. Próbował swoich sił z rzutu wolnego, lecz mocno bita piłka trafiła w mur.
Márquez - 7 - W starciach z Negredo, za którego krycie odpowiadał, postawił na profilaktykę. Zrobił to na tyle skutecznie, że przerwał jednemu z najlepszych strzelców La Liga wspaniałą passę sześciu kolejnych meczów ze zdobyczą bramkową (w sumie 8 goli). Meksykanin wyprzedzał swojego przeciwnika odcinając go od podań nie pozwalając mu nawet dotknąć piłki. Nie popełnił błędu w obronie, a do tego pewnie rozgrywał piłkę. Mógł zdobyć gola z rzutu wolnego.
Piqué - 8 - Najlepszy z obrońców. Z ogromnym spokojem radził sobie z kolejnymi przeciwnikami wykorzystując swój wzrost oraz pewne trzymanie się na nogach. Wygrał ogromną większość pojedynków powietrznych, a także przecinał podania po ziemi. Dużo energii poświęcił ofensywie; zarówno walce przy stałych fragmentach gry (raz zbyt ostrej, przez co sędzia odgwizdał faul w polu karnym rywali), jak i przy konstruowaniu ataku pozycyjnego. Podawał z ogromną precyzją nawet dłuższe piłki, a niecelne zagrania można policzyć na palcach jednej dłoni. Raz zbyt odważnie zapuścił się na połowę przeciwnika, przez co zostawił graczom Almerii dużo miejsca do przeprowadzenia kontry, lecz na szczęście Andaluzyjczycy nie zdołali zamienić tego błędu na gola.
Sylvinho - 7 - Nadspodziewanie skuteczny z tyłu. Popisywał się klasowymi wślizgami i nie dał przeciwnikom zbyt wiele miejsca na rozwinięcie skrzydeł. W pierwszej połowie bardzo aktywnie brał udział we wszystkich akcjach ofensywnych, a jego wrzutki sprawiały spore problemy obrońcom gospodarzy. Na początku drugiej połowy był mniej widoczny, lecz w końcówce wszystko wróciło do normy. Największy problem sprawiały mu wyrzuty piłki z autu.
Xavi - 7 - Zaczął mecz dość niemrawo i kilka razy zagrał bardzo niecelnie starając się przyspieszyć akcję na połowie rywali. Potrafił również zrewanżować się za te zagrania i doskonale podać piłkę Messiemu w polu karnym. Sporo walczył w odbiorze popisując się kilka razy efektownymi wślizgami. Jego gra była szybka, przez co cała Barcelona płynnie przeprowadzała składne akcje. Był bliski zdobycia gola głową. Często rywale wyładowywali na nim swoją złość.
Touré - 6 - Miał szansę strzelić bramkę na początku spotkanie, jednak trafił wprost w bramkarza gospodarzy. Popędził za napastnikiem Almerii, gdy ten wychodził sam na sam z Valdésem. Miał może niezbyt dużo przechwytów, chwilami nawet straty, jednak dużo rozgrywał i pomagał stworzyć przewagę pod bramką rywala. Osaczony rywalami potrafi utrzymać się przy piłce. Podania w większości adresowane na skrzydła. Wspomagał obrońców. Raz dał się okiwać przez przepuszczenie piłki między nogami. Stabilny, lecz momentami zbyt statyczny.
Keita - 5 - Często wchodził w swoim stylu w pole karne dublując pozycję środkowego napastnika. Trzy razy był bliski zdobycia bramki, ale ostatecznie mu się nie udało, podanie w ostatniej chwili przejmował Diego, lub ww. popisywał się kapitalną paradą, choć trzeba powiedzieć, że Malijczyk uderzył mocno, lecz w środek bramki. Sporo czasu zajęło mu znalezienie sobie miejsca na boisku i dlatego też poza ofensywnymi wejściami i polowaniem na piłki za plecy obrońców, próżno go było szukać zarówno przy rozgrywaniu, jak i bronieniu.
Messi - 7 - W pierwszej połowie nie istniał. Gdzieś blisko bocznej linii uśpiony doczekał gwizdka kończącego pierwsze 45 minut. Na palcach jednej ręki można by policzyć ile razy był przy piłce, choć pokazał sporo klasy, gdy mimo fauli udało mu się zgubić w środkowej strefie boiska aż trzech przeciwników. Natomiast w drugiej połowie rozkręcił się. Strzał w słupek (ostatecznie uderzenie dobite przez Bojana) przyniósł Barcelonie gola na 1:0, a potem świetna akcja, po której padła druga bramka. Szybkie wymiany piłki z Alvesem i świetna wspó