Gdy stoję sama na drodze,
Drodze życia mojego,
I z każdą porażką się godzę,
Bo nie odwrócę tego,
Tego co było, będzie,
Pomimo lat upływu,
Nie odwrócę i nie chcę,
Bo nie mam na to wpływu,
Lecz gdy życie już mnie znuży
I w końcu nadejdzie ta chwila,
Rozwinę się jak kwiat po burzy,
Gdy noc srebrzysta mija,
Odejdę znowu w białą otchłań,
I zginę już na wieki,
Nie będzie trudu,
Nie będzie zmagań,
Zamknę na zawsze powieki...