głodówka mnie wykańcza -.-
dzisiaj postanowiłam wesprzeć jelita szklaneczką siemienia lnianego ;D
14 gram dokładnie.
ziarenka siemienia nie są trawione tylko wydalane z organizmu
więc spokko ;D
waga dziś rano mnie zszokowała 59.2
muszę ją tylko utrzymać
bo zwykle gdy schodziłam do takiej wagi zaczynałam się obżerać
nie wiem czemu się obżeram... niee czuje głodu ani nie mam specjalnej ochoty na coś
po prostu pcham do buzi każde jedzenie jakie zobacze to takie żałosne -.-
to się nie powtórzy
tak więc jak wspomniałam głodówka mnie wykańcza słabo się czuje i wgl...
dlatego postanowiłam powoli zaczynać "normalnie jesć"
jutro tylko śniadanie
a dokładniej:
jogurt fruvita 0% z biedronki 90 kcl
siemię lniane około 10g 55 kcl
otręby pszenne około 20g 20 kcl
razem: 145 kcl
i jeszcze bedę codziennie pić gorzką czarną kawe
2 razy w tygodniu pozwolęsbie w południe jak będzie dobry dzień pod względem kalorii na kawe z mlekiem i słodzikiem ;)
+ codziennie pół litra czerwonej i tyle samo zielonej herbaty
jutro tylko sniadanie 145 kcl.
w środę zjem 2 posiłki czyli śniadanie i jakieś warzywa jak wrócę ze szkoły
w czwartek mam wycieczkę czyli napewno śniadanie i coś będę jadła ale oczywiścioe nie wepchnę w siebie słodyczy chipsów i innych tuczących rzeczy
kupię sobie coś lekkiego i niskokalorycznego.
w piątek będą 4 posiłki
sobota i niedziela też po 4 posiłki chyba że jakiś prześpie ;)
będę jadła tylko o określonych porach i nic poza nimi nie nadrobie posiłku jeżeli go ominę.
godziny posiłków:
7:00 10:30 13:20 16:00 18:30
o tygo godzinach posiłki będę jadła od poniedziałku
ale! śniadanie sycące i dość duże potem jabłko potem jakieś warzywo lub owoc<raczej warzywo owoce mają dużo cukru>
w domu zjem coś lekkiego i jakieś warzywko ;D a ostatni posiłek to białko 1 lub 2
oczywiście malutkie porcje ale żeby coś było ;)
czuję się podniesiona na duchu bo zaczęłam zauważać że chudnę
dobrze mi z tym
i waga świetnie spadła
palić tłuszcz motylki! ;)
czerwiec:
16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
zaliczony
zawalony