OMG, ile nas tu nie było :o
Aż nie wiem od czego zacząć :D
Żyjemy :D mamy się dobrze :D Klara to w dalszym ciągu najgrzeczniejsze dziecko świata :) jest zdrowa, kochana, spokojna.. moja idealna <3
W święta skończyła 7mscy i najnowszą umiejętnością jest siedzenie. Jakoś po skończonym pół roku naczęła fajnie, stabilnie (jak na półroczniaka) siedzieć, a dziś nie ma innej zabawy :)
Ogólnie po tym pół roku zaliczyła jakiś magiczny skok. Zaczęła się obrać z pleców na brzuch w mniej niż sekundę, w drugą stronę podobnie. Zaczęła patrzeć we wskazanym kierynku, mówić "tata". Dziś to już duża dziewczynka, która nie ma na nic czasu! Ona chce poznawać świat i kropka! :D Dzięki temu mamy nieregularny tryb dnia, bo czasem śpi 3x2h, czasem raz, albo tak jak wczoraj 2x30min ;) za to w nocy (odpukać) jest super. Dwie pobudki na mleko i śpi od 19/20 do 6 :) taki ranny ptaszek jak mama :)
Z nowości jeszcze... odstawiamy pierś :)
Sama nie wiem co o tym myśleć. Jakoś tak samo się dzieje... po pół roku zauważyliśmy, że jest straszny cycoholik. Nie chciałam tego... więc zaczęło się zastępowanie pojedynczych karmień mm. Później w nocy dostawała mm, później w dzień więcej mm. Do tego doszło jedzonko (a jeść lubi jak mama gotuje;) więc suma summarum zostało nam karmienie "na dobranoc" i "na dzień dobry". Na dzień dzisiejszy kp to bardziej forma naszej bliskości. W sumie to chyba bardziej moja potrzeba niż jej haha ale ok :)
Poza tym, z K zaliczyliśmy niezły kryzys małżeński. Działo się - tyle powiem.
Przy kolejnej akcji któreś z nas będzie się pakowało. Ale teraz jest ok. Mam nadzieję, że najgorsze za nami.
Jest pięknie... wiosna <3 na to czekałam gnijąc pół roku w domu :D
W końcu można porzucić kombinezon i wszystkie te koce, śpiwory... i zaliczyć nawet 3 spacery dziennie <3 dziś troszkę się chmurzy, ale jest ciepło <3 teraz Klarunia śpi, ale jak tylko wstanie, jemy zupę i heja na wieś <3
BTW, trzeba mieć niezłe "szczęście", żeby dziecko nie tolerowało słoików, nie? :D ale co tam. Mamy pół zamrażalnika swojskiego królika i cielęciny. Marchewki i ziemniaka do oporu w piwnicy, buraka od przyszywanej babci, jaja od prababci Broni i jedziemy z blenderkiem :D
Na szczęście deserki są ok :) miło, że Gerber zrobił linię Organic (to te wcześniej nie były takie super jednak??) i Klara zajada się gruszką bez umiaru :D
Buziaki dla Was wszystkich, które tu jeszcze jesteście <3
Inni zdjęcia: Nobody's listening waferowaNad jeziorem patrusiagdWyjątkowo zimny kwiecień bluebird11Italy diebabydieŻal straconego czasu pragnezycpelniazyciaJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophieJedno wątpiące serce wystarczy philosophysophie... maxima24... maxima24... maxima24