"ej spróbuj sobie wyciągnąć sinusa z nosa!"
a poza tym to uwielbiajmy biologię na siódmej lekcji w piątek.
PP: O, a myśmy się tu jeszcze nie pytali...! No to proszę, proszę państwa, kto mi na ochotnika omówi układ pokarmowy człowieka?
cisza.
M: o kurde, dzisiaj jest drugi, to ja poproszę np!
PP: Proszę cię bardzo... ale zapewniam cię, że data nic nie ma z tym wspólnego. W takim razie los zadecyduje... (wyciąga kości do gry. ^^)
numer... szesnaście!
[głosy po klasie: "Michalina, Michalina... ALE JEJ NIE MA!]
PP: W takim razie szukamy dalej... numer dwadzieścia pięć!
W: NIE MAA!
PP: Dalej... numer dwa!
M: JEEST! Jak to dobrze, że wzięłem sobie np...
xD
PP: No to w takim razie może dalej?
Ja: Ee, nie... widać los nie chce nas pytać.
K.P: Niech pani nas nie pyta bo panią samochód przejedzie jak pani nas spyta!
PP: Kasiu, dziękuję za szczerość, naprawdę... [kwaśna i obrażona mina]
W: hahaha.
PP: No dobrze, w takim razie macie kserówki...
HA!
niepytanie z biologii jest super!
nie trzeba szukać odpowiedzi na jej pytania w książce albo w koleżankach.
albo w kolegach.
Ogólnie rzecz biorąc to nie zrobiliśmy na nieszczęsnej biologii nic, a zabawa była przednia.
śmiesznie mi.
i nikczemnie i martwo.
lub mnie.
lubcie mnie.
mnie.
i co teraz?
mam +4 z niemieckiego. ;[
arghh.
wiedziałam. ;|
i potrzebuję kogoś chętnego do pomocy z angielskim i matą.
góry zadania domowego.
zgłoś się, to Twoja szansa na sukces...
przepraszam, że jestem taka straszna.
nic, tylko uciekać i nie oglądać się za siebie.
niech jest Dobrze.
--
górne loki, co się dziejens?