Jejku, ostatnie dni wakacji zdecydowanie lecą za szybko :c
Dzisiaj jeszcze słabo z aktywnością, bo ten głupi okres, ale od jutra już nie ma wymówek, że brzuch boli. Trzeba działać :D
Oczywiście muszę ukrywać przed znajomymi, że się odchudzam, bo to długo nie potrwa. Kochane twierdzą, że ja wyglądam dobrze, a to one muszą się zmienić, ale to takie pieprzenie, bo i tak się nie ruszą :)
Dlaczego zawsze ktoś musi wiedzieć lepiej od nas? To ja wiem najlepiej jak chcę wyglądać i czego chcę :)
Bilans:
Śniadanie I - 2 bułki dyniowe z serem i pomidorem, kawa
Śniadanie II - zielona herbata, kawałek ciasta
Obiad- krupnik, bułka
Podwieczorek - kawałek ciasta
Kolacja - bułka z serem i pomidorem, zielona herbata
Aktywność:
70min na stepperze
Motywacja III - Znajomi nie będą słuchać mojego marudzenia, że jestem gruba ;p
Jutro muszę ruszyć dupę i ostro poćwiczyć. Zero wymówek ( typu okres ) tylko trzeba, bo na razie to jak patrzę na waszą aktywność, to mi aż się głupio robi :P
Ale ja dam radę :D
Miłego :*