Ja to chyba juz nigdy nie znajdę chwili czasu aby przysiąść do lapka
Ciągle coś, a jak jest chwila i mam zamiar zameldować się to telefon/ domofon i goście.
Mieliśmy usg, w piątek w przychodni, pogadaliśmy z Lekarką, popatrzyła i co córcia ładnie się wystawiła a druga dzidzia pokazała tylko kilka razy tyłek
no na ułamek sekundy pokazało się coś nie coś oczom ale lekarka mówi że nie jest pewna czy to siusiak czy nie. zaprosiła Nas do szpitala w sobotę na lepsze USG i tam już córcia dawała popalić, została nazwana ponownie przez Lekarkę "Malutką Wiercipiętką"
ale po wielu bojach została pomierzona. Jest z przodu brzucha, później przyszła kolej na Brzdąca który był z tyłu i akurat ładnie rozkraczył nóżki i pokazał że jest chłopcem w pięknej okazałości
Tak więc mamy pareczkę. Ja na USG leżałam i leciały mi co jakiś czas łezki, a mężuś udawał twardziela, ale jak Córeczka wystawiła się pięknie to widziałam, ze oczko mu się zaszkliło i do końca USG siedział z takim uśmiechem i taką dumą, a jak zobaczył syna to dumy już w ogóle nie było końca
i jak p. Doktor powiedziała, że Młody ma piękny i duży dowód na to że jest chłopcem wszyscy w śmiech
Tak więc Mamy Naszą Pareczkę w brzuszku. Teraz dokladnie wiemy, kto po której stronie "mieszka" i "dedykowanych" całusów nie ma końca. Synuś już ma pierwszą pogadanke z rodzicami za sobą. Tak bardzo kopie nóżkami, ale kopie nie w brzuch tylko swoją siostrę. Łobuziak Mały. Prosimy aby był Kochanym Braciszkiem a nie Łobuziakiem. Ciekawe czy posłucha
Podczas USG zapytałam, kiedy powinnam iść na usg 3/4 D aby dobrze było widać bliźniaki i p.Doktor przełączyła nam sprzęt i pokazała że to może być trudne jeśli dzieci są tak ulożone, bo Synusia słabo było widać, za daleko i do tego Córcia za kopniaki postanowiła pokręcić się i przeszkadzać w podglądaniu Braciszka. Tak więc pójście na te usg stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Widzieliśmy pięknie że dzieci mają całe buziaki, bez rozszczepu, serduszka pięknie pracują, nóżki są całe i zdrowe (pytałam bo ostatnio dowiedziałam się, że koleżanki córeczka ma miec nożki końsko- szpotawe)
Tak więc jest idealnie, będziemy mieć Parkę, zdrową Córeczkę i zdrowego Synka
Co do wyprawki to juz ruszyliśmy. Tatuś nie mógł się już oprzeć i złożył łóżeczko i hmmm drugie łóżeczko które miało być kołyską, tzn okazało się że kołyska nie jest kołyską, fakt jest trochę mniejsza niż łożeczko i na kółkach ale nie ma biegunów itd, ale wg mnie jest to takie łóżeczko które dostawia się do łóżka rodziców, bo jeden bok jest bez szczebelków, tylko jest materiał i go się odpina i tak też można wyjmowac maluszka . Łóżeczko stoi "gołe i wesołe" bez materaca, a drugie łóżeczko jest zawalone po samą górę ciuszkami. Dostaliśmy masę ubranek. 4 pralki już przeprane, a kolejna sterta ciuszków czeka na przejrzenie i na przepranie. Pokupowaliśmy też kilka rzeczy dla Maluszków, ale teraz kiedy znamy płeć to dopiero możemy szaleć. Mam nadzieję, że Nasze dzieci będą dłuuuuugo Malusie bo chciałabym wszystko założyć im Babcie już też powariowały. Teściowa juz pokupowała jakieś sukieneczki
A moja mam hmm... Mówiła że w poniedziałek leci po sklepach dziecięcych
Komoda cóż jest kupiona, ale po złożeniu jej stwierdziłam, że jednak będzie za mała i że chcę nową. Mąż sie ze mnie śmiał i mówił, że całe szczeście ze w przyszłym roku przeprowadzka, to tą też będziemy potrzebować do "Naszej" sypialni. Także kolejne podejście do zakupu komody,
Pies nie wie co się dzieje. Bo ciągle jakieś ciuszki, malutka kołderka, która nie jest dla niego, jakieś meble są składane, a łóżeczko to go przeraża. Stwierdziliśmy że pewnie wygląda dla niego strasznie, pusty prostokąt ze szczebelkami. Do tego puszczamy mu już coraz częściej na youtube płacz dzieci, aby się przyzywczajał, głaszczemy brzuszek, mowimy do Maluchów przy Nim. Ale chyba jednak pies czuje. Zawsze bylo tak że właścicielem jest mąż i jak widział, że jego Pan odchodzi to ze mną nie chciał iśc, albo co chwile się odwracał i chciał iść za swoim właścicielem, a teraz nie opuszcza mnie na krok. Odprowadza mnie nawet do toalety. A jak ide sie kąpać i nie wychodzę za długo to przychodzi sprawdza czy ze mną wszystko ok i wychodzi Jak Zbyszek z nim idzie to nie mogę pojawić mu sie na widoku bo w życiu z Nim nigdzie nie pójdzie. Stanie tak, ze nawet Mąż ma problem aby go ruszyć
Dobra rozpisałam się a teraz uciekam, bo ssie mnie w brzuchu.
Pozdrawiam