I wtedy wszystko pieprzło. boli mnie język. zaczyna się jesień. mam tak wiele marzeń i każde z nich tak odległe. jestem leniwa. czuje w sobie moc by się zbuntować przeciwko światu. nie lubie Wertera (Łukasz mówi,że to cipa). cały mój zapał został roztrzaskany w dropny mak,choć nie było go wiele. mam ochotę śpiewać. historia mnie drażni. nudzi mnie wos. nie potrzebuję Sebastiana z Efezu,mimo że mówi całkiem ciekawie. jestem niestabilna emocjonalnie. w mojej glowie panuje chaos i raczej nie mam czasu sprzątnąć. ide spać. (?)