moje. z dwóch dni temu.
pewnie usune, fuj.
Przepraszam, że mało tu ostatnio wchodzę,
że nie czytam Waszych postów tak często jak zawsze,
ale mam życiowy rozpie*dol ostatnio.
Samopoczucie zjebane na maxa. :(
bilans wczoraj:
kawa, pół marchwi, jabłko, kawa, pół pomidora
bilans z dzisiaj:
bułka(jasna) :( z serem, szynką, sałatą, ketchup
sałatka warzywna parę łyżeczek.
Waga: 45,5kg
jeszcze 2,5kilo..
i będzie równe dziesięć kilo od listopada?grudnia?