Benvenuto!
Więcej nie wybiegam ze stronami w przód. Przez to że zrobiłem następną (zobaczycie ją niedługo) miałem wielkie problemy z narysowaniem tego kodu... A kod kreskowy jest z mojej gąbki do kąpieli :) Jeśli komuś się nudzi to może spróbować go zeskanować jakimś skanerem, ale chyba nie złapie, bo ołówkiem rysowane i linie nie są aż tak wyraziste. Miałem frajdę z rysowania tego, może trzeba wrócić do tego? Tylko cholera nie będę miał czasu na nic już wtedy...
Czas. Mam go mało ostatnio. Strasznie dużo się dzieje, dużo mam zajęć i pracy. Skończyliśmy nagrywać utwór, teraz trzeba nakręcić i skleić do tego filmik, na uczelnie trzeba zacząć kombinować nad projektami i nauczyć się na poprawkę egzaminu (swoją drogą powinienem się tego uczyć już teraz... prokrastynacja lvl Kot).
Przyszła wiosna i na ulicach Bydgoszczy pojawiło się wielu biegaczy. Sam nie należę do zawodowców i zapaleńców, ale przez zimę jak biegałem to tylu ich nie było. Zauważyłem jedną interesującą rzecz, każdy biegnący z naprzeciwka się ze mną witał, coś jak lewa w górę motocyklistów. Bardzo miłe zachowanie, dodaje motywacji :)
Zastanawiam się nad udostępnieniem tego bloga na Facebook'u... Stworzy się z tego wtedy hybryda fotobloga z Askiem, bo jak wiadomo, człowiek staje się sobą kiedy jest anonimowy. Ale jestem gotowy na wszystkie pociski i pytania więc coraz bardziej się do tego przekonuję.
Tradycyjnie utworek
I sucharek:
U prawnika:
- Jaką opłatę muszę wnieść, żeby otrzymać od pana fachową poradę?
- 1000 złotych za trzy pytania.
- Hmm, to troszeczkę drogo, nie uważa pan?
- No, może troszeczkę. A jakie jest pańskie trzecie pytanie?
Arrivederci