tyle się zmieniło.
skończyłam szkołę. już jakieś 1,5 miesiąca cieszę się tym :)
chociaż to takie dziwnie wiedzieć, że we wrześniu nie pójdziesz i nie spotkasz tych wszystkich ludzi. najgorsze jest chyba to, że rodzielimy się z tymi, z którymi byliśmy naprawde blisko.
patrząc na to z perspektywy stwierdzam, że szkoła nie jest taką beznadziejną instytucją. dzięki niej poznałam najlepszych ludzi w swoim życiu.
siedze w domu i staram się nie zwariować. choć o wiele gorzej było jakiś miesiąc temu. i tak wiem, że niczego już nie mogę zmienić. jestem mądrzejsza o tych kilka błahych błędów.
choć w domu to nie moge powiedzieć, że się nudze. wkońcu jest troche czasu dla siebie. i aaaaaaż do października. :D
mundial takii wciągający! truskawki takie słodkie. 5 lat takie piękne!