Czasem to, co wydaje się nam być największym nieszczęściem, nagle okazuje się NIETAKIEZŁE.
Bezkurwawszystko nie poskutkowało.
POskutkował 'Księżyc w nowiu', herbata owocowa Intensitea i Spanie od 4 do 13.
Coś było nie tak.
Skończyło... zanim zaczęliśmy.
Z pozorów pięknie, od środka niszczyło.
Teraz mam plany, mam marzenia... Nie stoję w miejscu.
Tylko noce bezsenne.
Tylko książka niedoczytana.
Tylko płyta ciągle gdzieś u Ciebie.
I decyzje.
Złe decyzje.
Źle podjęte pierdolone gówniaste decyzje.
Stałeś w granatowym swetrze z białym kołnierzem wystającym od spodu.
Uśmiechnięty, wyniosły, z klasą.
Mężczyzna.
Jak zawsze.
Szkoda tylko, że mężczyźni to chuje...
A w ręce trzymałeś pomidora.
Wyciągnąłeś dłoń w moim kierunku podając po raz setny już zakazany owoc.
I salwami śmiechu powitałam kolejny durny i niezrozumiały sen.