Jakoś mnie na wspomnienia wzięło...
ostatnio nawet za częśto bym powiedziała mnie "bierze".
No cóż...
Kochanie co zrobiłam nie tak?
Przepraszam, to nie miało tak być. Miałam to olewać, miałam mieć Cię gdzieś... A teraz? Teraz oboje mamy problem i oboje odczuwamy skutki tych 2 tygodni.
Endokrynolog, zmiany na tarczycy, kolejne prochy do łykania i skierowanie na miliardy wyników.
Czy ja nie mogę być już nigdy zdrowa całkowicie?
Czeka mnie straszna i bolesna biopsja. Umrę ze strachu ._.
_____________________________________
Czasem mam ochotę zagrzebać się w stercie moich
problemów i zdechnąć z braku zrozumienia.
Tylko obserwowani przez użytkownika fanybunny
mogą komentować na tym fotoblogu.