"Matką głupich Cię nazwali (...)
ludzie puści, ludzie mali"...
Wciąż się z Ciebie w duchu śmieją -
Nadziejo....
Żadnej kpiny nie szczędzili,
z każdej strony wyszydzili,
lecz inaczej nie umieją -
Nadziejo...
Potem nocą w głuchej ciszy
kiedy tylko Ty ich słyszysz
na kolanach swe łzy leją -
Nadziejo...
Synów marnotrawnych grona
ty przytulasz wnet do łona,
kiedy serca ich boleją -
Nadziejo...
Nie potrafisz ich porzucić,
nie dasz się nikomu smucić,
znów prowadzisz snów aleją -
Nadziejo...