I nawet ulubiona kawa nie pomaga na mój zmienny nastrój. Raz ogrania mnie wielka euforia, innym razem zaś strach. Nie wiadomo skąd, ani po co przychodzi ale odwiedza mnie dość często. Czego się boję?
Ludzi, przyszłości, obowiązków a może jesieni? Nie wiem, ale nie pozostaje mi nic innego jak z tym walczyć, niestety to nie jest równa walka. By wygrać potrzebuje pewności, ciepła, wiary - chęci są, czyli nie jest najgorzej.
Żyjmy chwilą.
~~~~
Patrząc na to, co się dzieje za oknem, nie mam też sposobu, aby normalnie funkcjonować. Nie mogę znaleźć sobie miejsca, ani zajęcia. Przecież ile można spać. Dobrze, że pozwolono mi przedłużyć sobie wakacje, ale na myśl powrotu do szkoły ogrania mnie i tak głęboka depresja.
coś na dziś: Eminem - Talkin' 2 Myself (feat Kobe)
;*