Jeju, tak jeju, to słodkie. Zaniedbałam photobloga, ale w sumie photoblog jest niczym w porównaniu do tego, co naprawdę zaniedbałam, szkoła, nauka, blog, JA. Zaniedbałam wszystko. Już nie ma we mnie żadnych ambicji na cokolwiek. Robię to,co muszę, a i tak nie wkładam w to praktycznie żadnego wysiłku i zaangażowania. Czasem sie nie poznaję i zastawiam, co się stało z moim dawnym 'ja', gdzie ten sentyment do głupot i słabość do drobnostek, przecież kochałam zdjęcia,bazgroliłam coś tym ołówkiem, oglądałam filmy, pisałam pamiętnik(jezu, czytam wpisy sprzed roku i autentycznie szczerze się do zeszytu), piekłam, gotowałam (próbowałam, nikogo jeszcze nie otrułam), ćwiczyłam, interesowałam się czymkolwiek innym prócz wygodnego łóżka do spania i internetu. Najwyższy czas się ogarnąć i zorganziować, chociaż odrobinę, jakoś ogarnąć ten zały zamęt w głowie i chaos w zyciu, odpącząć, przemyslec wszystko, odświeżyć umsył. Należy mi się porządny kop w tyłek. Idzie wiosna, czas na zmiany i to porządne. Znam siebie najlepiej, jak nikt inny i doskonale wiem, co jest dla mnie ważne i co daje mi poczucie szczęścia. Wiem na czym się skupić i do czego dążyć. Muszę tylko pozbieerać się jakoś do kupy i złożyć w całość, znaleźć w sobie tę siłę, która gdzieś wyparowała, mam motywację i świadomość, że potrafię się zmobilizować do pracy! I będzie dobrze, wierze w to. Będzie tak jak kiedyś, tylko potrzeba czasu. Będe czekała cieprliwie i małymi kroczkami dążyła do celu. Zaczynam wszystko jeszcze raz od początku, żebym znów mogła zasnąć z uśmiechem satysfakcji na twarzy, a obudzić się pełna motywacji i zapału. Już podjęłam pierwsze kroki, a podobno te są najtrudniejsze. Ale mnie wzięło na nocne rozkminy! Postaram się zaglądać tu częściej, bo w końcu zapomnę jak się buduje zdania, a przecież jestem na profilu humanistycznym, to do czegoś zobowiązuję :) Na pewno nikt nie tęskni za tymi moimi refleksjami, które są w zasadzie nudne i dosyć mdłe, ale sama lubię od czasu do czasu 'odkurzyć' fotobloga i poczytać te wypociny. Nieraz w sumie dają mi do myślenia, przywołują wspomnienia, a nawet mam bekę ze swojej 'weny' hahaha. Uciekam spać, dobranoc :*