tak więc, po maturkach. ustnie pięknie zdane, bez rewelacji, ale naprawdę myślałam,że polegnę.. a tu proszę, elegancko zdałam. teraz tylko czekać na wyniki pisemnych no i ten cholerny technik.. ale teraz nie myślę o niczym, w końcu mam wakacje. byle udała mi się praca, którą chcę, oby w życiu sercowym też się ułożyło i będę już najszczęśliwsza, chociaż nie mówię, że teraz nie jestem szczęśliwa, bo jestem :) a jeszcze będę zadowolona, jak w końcu odbędzie się remont moich czterech ścian, które jest zaplanowane na koniec maja WRESZCIE :D w piątek, obowiazkowo opijamy maturki hehe, zapewne jak zawsze gwarek, a przed gwarkiem zapewne jak zawsze cos mocniejszego. Trzeba w końcu korzystać :) a zdjęcie jeszcze z Wisły, ze Szpiczastym ;D