Moja głowa, to niesamowity rozpierdol.
Kocham moje urojenia, wprowadzają mnie w cudowny nastrój.
No, ale sesja to już mogłaby się skończyć.
Chciałabym mieć więcej siły do walki o siebie, no cóż trudno.
To, co siedzi w mojej głowie jestt nienasycone.
Nie rozumiem, ale akceptuję.
Da się żyć, czasami.