~pestka1 ooo...to widzę, że jesteśmy na tym samym hmm...etapie materiału. ja już powinnam mieć przeczytanego Edypa na jutro, a pykać to. Czytałam Antygonę w gimnazjum, Edypa przeczytam sobie w weekend, między nauką historii, a nauką historii...Ach, te uroki liceum.