"Rasta trans - reggae dance
Positive news - reggae luz"
:) :) :) i wszystko jasne :) :) :)
Jakoś tydzień temu znajomy powiedział, że mi zazdrości :P
Stwierdził, że wyglądam dużo gorzej od niego i mam gorsze umiejętności pisarskie*
Oraz ogólnie na codzień różnie u mnie bywa
A mimo to... zdaje się być zadowolony z życia. :)
Powiedziałem mu że po prostu staram się nie myśleć negatywnie o sprawach przy których normalni ludzie często łapią doła lub się załamują. Staram się także nie martwić na zapas i nie rozmyślać "a co by było gdyby...". Życie wtedy zaczyna wyglądać na dużo prostsze bo... życie jest proste a ludzie nadmiernym martwieniem się tylko je sobie komplikują.
Zaczynają się wtedy niepotrzebnie martwić i dołować... a teraz pytania dnia: po co żyć skoro życie nie sprawia nam przyjemności? :) Przecież w życiu o to chodzi by czerpać z niego pełnymi garściami i się nim cieszyć :) (i chyba dlatego nigdy nie zrozumiem pracocholików, którzy zapracowywują się zapominając o tym co najważniejsze...)
Do pełnego szczęścia brakuje mi już chyba tylko dwóch rzeczy: własnych 4 kątów w Warszawie i drugiej połówki.
PS. A na zdjeciu ja i mój pies :)
*gramy w sesje typu pbf na różnych forach gdzie 1 post jakościowo można porównać do fragmentu jakiegoś opowiadania.