photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 CZERWCA 2012

najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe, bo drugą dobę nie śpię i piję gdzieś na mieście.

śnią mi się sny, w których zostaję sama, bo ci, których kocham nie chcą mnie znać. ci, których znałam odeszli w niepamięć, nie przynosi ulgi ulubiony kawałek.

jestem na skraju wyczerpania psychiki - twarde alkohole, miękkie narkotyki.

niszczymy się proszę państwa. wakacji i melanżu nadszedł czas!

zjawisko kurestwa.

nie mam zamiaru kłamać, gnido, jak ty.

tylko ty chciałeś stać ze mną na wieżowcu w nocy i tylko ty byś był w stanie za mną z niego skoczyć.

tylko ty sprawiłałeś, że trzymałam życie w dłoniach. jakby wszystkie piosenki o miłości były o nas.

jest tak samo, może tylko trochę smutno. i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usunąć.

gdyby nie to, że już nie mamy tylu spięć to zbiłbym termometr i wpierdolił rtęć.

jak diler mogę sprzedać ci najlepsze sny, ale musisz mi zaufać i za mną iść.

może byłabym gdzie indziej, gdybym wybrała inny skręt. musiałem spotkać osobę na swojej drodze dla której szczęście własne jest mniej warte niż moje

hip-hop to miejsce gdzie możemy się spotkać, pogadać o zwrotkach, walnąc browar na schodkach.

słuchają bloki i osiedla, dzielnice i osiedla, raperzy są różni, a muzyka jedna.

szykuj pogrzeb, kiedy marzysz o tym by mi uciąć język. zamknąłeś umysł, zamieniłeś luz na areszt. wyrwę cię z niewoli, wyłożę ci mózg na talerz.

typy zostawiają serce obok zniczy przy drodze.

udanej soboty misiaki ja idę w tango haha [:D]

aaaaaa kocham takie dni jak dziś, kocham was i wasze roześmiane japska. uwielbiam ten zapach i chill <3

idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena i pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat.

chcę się wyplątać z tej pętli pomiędzy nami, gdybym mogła coś zmienić pomiędzy nami, to dziś bym wolała, żebyśmy się nigdy nie spotkali.

a do wszystkich krytyków co biorą mnie na cel, sprawdź www pierdol się kropka pl, bo jarałam się hip hopem, jak najlepszym tofcem jeszcze zanim Whitney Houston pudrowała nos koksem.

zimny lech. wolę browar, krwawa marry to z lodem, wstrząśnięte, nie mieszane, zawsze dwa cztery na dobę.

odległość nic tu nie zmienia, inni poza tobą nie mają znaczenia. | east wea

jak siemasz kurewko?

zostawiam to, wysiadam, idę swoją drogą.

jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.

weź zamknij kurwa pizde bo sama ci ją zamknę, za ten ferment który siejesz ja przystawiam tobie klamkę.

a ty możesz mi tylko pozazdrościć tych zdolnych możliwości, bez litości nie pościć napierdalać po całości.

nie pytaj mnie, czy to ma sens, podobno wszystko po coś jest.

zapaliłam szybko szluga, choć mówiłam że nie palę.

jeśli cię nie potrzebuję, to dlaczego twoje imię rozbrzmiewa w mojej głowie?

myślenie o tobie zabija mnie bardziej niż papierosy.

chciałabym, żeby kiedyś ktoś tak na mnie czekał, że z tej wielkiej tęsknoty nie mógłby zasnąć.

i lubię jak ktoś, kurwa, ma do siebie dystans.

tylko piję, przeklinam i się ciągle opierdalam.

w życiu bym nie pomyślała, że aż tak bardzo będzie mi Ciebie brakować.

fajnie jest umieć się z kimś rozumieć bez słów i w tym samym momencie wybuchać śmiechem.

nawet jak jestem upita, wiem kogo kocham.

wyniszczam się od środka.

nigdy nie powiem, że byłeś moim błędem.

ostatnie spojrzenia pamięta się najdłużej.

zabiliśmy w sobie wszystko.

chyba mnie wkurwiasz

tęsknię za tym co kiedyś było.

to koniec, zabiliśmy w sobie wszystko. to koniec, mogliśmy więcej, przykro.

nie mów do mnie, bo Cię zapierdole.

napij się, napierdol i odpłyń ze mną.

co u mnie? całkiem chujowo.

ty się starasz, a on w dupie Ciebie ma.

niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! w twarz. krzesłem.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fallowup.
bg

txt