do wczorajszego bilansu + 40 przysiadów
dzisiaj kilka kromek chleba gwarek, czy jakoś tak,
troche mięsa z ryżem i surówką. więc na oko z 200/300 kcal max.
nie tak źle, hm?
wieczorem jakieś ćwiczenia.
jutro wyjazd do szczecina.
eh nie mogę patrzeć na to, jak Wam dobrze idzie :P zazdroszczę