tak, tak, tak.
wszędzie to samo foto, ale je lubię.
taki mały apel do pana M.:
ZAMKNIJ SIĘ PAN DO CHOLERY!!!
ale ogółem wyjazd baaaaardzo udany, polecam.
bycie w centrum uwagi i tematem rozmów całej NIESWOJEJ szkoły - dziwne uczucie.
zapoznawań ciąg dalszy.
no i mam internet.
PO 4 MIESIĄCACH, BIJACZ!
najbardziej wkurza mnie jeszcze tylko to, że teraz, gdy ułożyłam sobie już wszystko, poukładałam rzeczy na swoje miejsce, wróciłam do normalności, to on sobie nagle o mnie PRZYPOMNIAŁ i znowu chce wkroczyć W MOJE ŻYCIE. Won!!!
nie potrafimy ze sobą rozmawiać normalnie nawet przez telefon, a co dopiero myśleć o spotkaniu?
żałosne podejście do sytuacji -,-.