Mówi się, że pensjonariusz cieszy się dwa razy - raz jak się wprowadza a drugi jak wyprowadza. Mnie jednak po raz pierwszy ogarnia rozpacz, że musiałam podjąć taką smutną decyzję. Pierdu z idealnej stajni (TAK, TAKIE ISTNIEJĄ!) wraca do zapiziałego Wrocka, o tyle dobrze, że blisko i na okres przejściowy