Byłam wczoraj na zakupach, ale nie kupiłam sukienki. Żadna z przmierzanych przeze mnie nie była wystarczająco ładna, a przecież nie będę na siłę wydawała pieniędzy. Kupiłam sobie jedynie bluzę i sweterek w lumpie. W każdej przymierzalni czułam się bardzo grubo. Starałam się o tym nie myśleć i nie zwracać szczególnej uwagi na fałdki tłuszczu, aczkolwiek nie było to proste. Moje oceny są coraz gorsze, nie chcę chodzić do szkoły, nie chcę się uczyć. Powinnam przezwyciężyć tę niechęć do świata i po prostu wziąć się w garść, jednak gdy tylko próbuję zmienić coś w swoim życiu - wszystko się komplikuje. 17 kwietnia 2014 popełniłam największą głupotę w swoim życiu, za którą muszę płacić dziś i będę płaciła jeszcze przez minimum pół roku. Chudsza byłam szczęśliwsza, w ogóle nie chodziłam głodna, mój dzienny bilans mógł składać się z papierosa, czarnej kawy i dxm. Ze wszystkimi ciągle się kłócę, jestem wredna; potrzebuję czyjejś uwagi, równocześnie izolując się od wszystkich. Zmiana nastawienia i zmiana samego siebie jest męcząca i trudna. Dzisiaj jadę na siłownię z bratem, po raz pierwszy będę ćwiczyła sama. Chcę być chudziutka i lekka.
9:00 - owsianka (5 łyżek płatków, łyżka otrębów, odrobina cynamonu, 0,5 kostki czekolady, 100 ml mleka, jabłko, 1/3 banana), kawa rozpuszczalna z mlekiem, plaster cytryny
12:00 - 4 łyżki ryżu z piersią z kurczaka, 1/4 czerwonej papryki, marchewką, 4 pieczarkami, 5 kostkami szpinaku, 0,5 cebuli, 10 brokułami
15:00 - kawa mrożona (4 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, odrobina cynamonu, 200 ml mleka)
Ćwiczenia:
- http://i.imgur.com/jDWRGt2.png
- 1,5h ćwiczeń na siłowni
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28