To zdjęcie jest urocze. Wczorajszy dzień spędziłam u laryngologa, na rentgenie zatok, na usg tarczycy i u lekarza rodzinnego. We wtorek muszę jechać na kolejne pobieranie krwi, będę musiała także rozpocząć leczenie u endokrynologa. Mojemu tacie bardzo zależało na wynikach z pobierania krwi, gdyż uroił sobie, że mam niedobór cukrów i innych składników. Okazało się, że wszystko jest w normie. Leżenie całymi dniami z łóżku i oglądanie telewizji jest męczące i monotonne, ale chyba nie chciałabym wracać jeszcze do szkoły. Lekarz rodzinny powiedział, że jeśli nic się nie zmieni za 2-3 miesiące, to możliwe będzie przyjmowanie hormonów. Ja i mama nie mamy zamiaru brać takiej opcji pod uwagę. Wszyscy widzą, jak przytyłam. Trzydziestego stycznia się zważę. Za miesiąc i dziesięć dni kończę osiemnaście lat.
Bilans:
8:00 - owsianka (5 łyżek płaków, łyżka otrębów, 100ml mleka, odrobina cynamonu, 0,5 kostki czekolady, jabłko, mandarynka), kawa rozpuszczalna z mlekiem, plaster cytryny
12:00 - miska zupy kapuścianej
15:00 - kakao z 2 łyżeczek kakao prawdziwego, odrobiny cynamonu, 200ml mleka
18:00 - kromka chleba z 1,5 plastrem szynki i 4 plasterkami ogórka, kromka chleba z 2 łyżeczkami serka wiejskiego i liściem sałaty
Ćwiczenia:
- edit
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63