no i mam dylemat... przyjęli mnie prawie wszędzie gdzie chciałem... na prawo do wawy, na historie do poznania i na administracje i archeologie do torunia, ale wszędzie z list rezerwowych, więc gdy byłem pewien że się nigdzie nie dostałem zaczęły przychodzić pisma, że jednak... no i teraz biję się z myślami.... historie i archeologie, już odrzuciłem, ale ciągle nie mogę się zdecydować między prawem i administracją... z jednej strony do torunia mam znacznie bliżej, ale prawo wydaje się rozsądniejszym wyborem... tylko że do stolicy mam kawał drogi... co radzicie?