Gdy się obudziłam nikogo w domu nie było. Byłam sama. "Dlaczego nikt mnie nie obudził"pomyślałam sobie w duchu. Obeszłam cały dom szukając jakiejś kartki od mamy lub młodszego brata. Ale nic takiego nie znalazłam . Zobaczyłam tylko chaos i brud w mieszkani, który został po wczorajszej kłótni rodziców. Musiałam to posprzątac , nie lubiłam gdy jest brudno. Włączyłam płyte Amy , podgłaszając jak tylko mogłam. I wziełam sie za porządki.Generalka szła bardzo powoli, ale coraz więcej mnie kusiło do obejrzenia papierów ojca a także i matki . Zaczełam wyrzucac papiery na podłoge
- oidrazu je posreguje , zawsze będzie to jakaś wymówka.
Większość początkowych papierów nic mi nie mówiła , nie było tam żadnego słowa , wyrazu co mógł by mnie zaciekawić . Wiadomo dlaczego , mama nie miała nic do ukrycia przede mną . Jednak ojca papiery były ciekawsze . Ich jednak nie mogłam posegregowac , bo tatulek by miał o co sie kłócić z mamą. Tak ! Odrazu weziałam, że bedzie tam coś do poczytania. Znalazłam pare listów w kolorowych kopertach i klika zdjęc z jakąs dziewczyną . odłozyłam je na bok a reszte włożyłam spowrotem do półki . Wziełam sie za dalsze porządki . Oczywiście, na wszelki wypadek schowałam znalezione rzeczy w moje ubrania .
***
- Nie David nie będzie chodził na piłkę nożną. Nie bede za to płacił - ojciec sie wydzierał na mame juz na klatce schodowej.
- Rob, przecież to dla jego dobra - spokojnym miłym głosem odpowiadała mama .
- Bedzie tak jak ja chce , nie obchodzi mnie jego dobro ! - było go słychac nawet na ulicy. Szybko schowałam odkurzacz, ponieważ Rob nie lubiał gdy sprząta sie jak jest w domu. Nie lubiał chałasu odkurzaczy. Nigdy tego nie rozumiałam.
- Mir, gdie obiad ? - spytał spokojnie Tata .
- Siądzcie do stołu juz podaje - odpowiedziałam ciepłym głosem, lecz w głębi serca bym wydarła sie na niego . Podałam obiad i zaczeliśmy jeść. Nikt nic nie mówił .