photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 CZERWCA 2013

Poza rodziną, przyjaźnią, muzyką za wiele nie mam, miłość omija mnie łukiem. Moje marzenia występują incognito, ale nie pozwolę aby we mnie dominował smutek.

 

`Miałaś tak kiedyś, że budziłaś się ra­no i wy­powiadałaś czy­jeś imię z nadzieją na miły dzień, a nag­le po­bud­ka ! to nie będzie dob­ry dzień, bo tej oso­by w Twoim życiu już nie ma, odeszła, zos­ta­wiła Cię, tak nag­le bez wy­jaśnień i zni­ka uśmiech z twarzy i chce Ci się płakać, ale już na­wet na to nie masz siły, ręce już opadły, nie wiesz już czy są ja­kieś szan­se na to, ze ta oso­ba do Ciebie wróci? W końcu wsta­jesz, wszys­tko wygląda sza­ro tak bez sen­su zas­ta­nawiasz się po co wstałaś, po co się obudziłaś, po co jest ten ko­lej­ny dzień. Ale wsta­jesz.. i przeżywasz ko­lej­ny cho­ler­nie pus­ty dzień. Idziesz do szkoły, na­wet się uśmie­chasz - grasz! bo jeszcze po­myślą, że użalasz się nad sobą.. Bo ile moz­na przeżywać roz­sta­nie, no nie? Roz­sta­nie bez wy­jaśnień, bez słów,bez pożeg­na­nia... Z każdą czyn­nością łapiesz za­wie­sze­nie, bo wspo­minasz wspólne chwi­le. Uśmie­chasz się z myślą. 'kur­de,żałos­na jes­tem' po czym myślisz ' nie.. ja po pros­tu za nim tęsknię..' sa­ma się już gu­bisz w tym wszys­tkim.. Nad­chodzi wieczór, bie­rzesz prysznic, godzi­na 21 a Ty myślisz.. ' chy­ba się dziś wcześniej położę spać..' ( a to nic no­wego od kil­ku ty­god­ni to ro­bisz) Dlacze­go ? Bo w no­cy nie myślisz o tym tak świado­mie. Budzisz się i wszys­tko się pow­tarza. A Ty Tyl­ko chcesz by godzi­ny by dni mi­jały szyb­ciej, prze­cież po ja­kimś cza­sie za­pom­nisz, praw­da? Pra­wa?! A może też On się po ja­kimś cza­sie odez­wie, może to wszys­tko wróci? Ta­ka cichut­ka nadzieja..`

 

chyba gdzieś zgubiłam się pomiędzy "chodź do mnie" a "odejdź".

 

uspokój się. nie odszedł po to, abyś za nim biegła.

 

Cholernie żałuję tego, że Cię znam. Tak bardzo chciałabym byś był mi obojętny. Bym przechodziła obok Ciebie bez mrugnięcia okiem, nawet nie znając Twojego imienia. Byś nie miał żadnego udziału w moim życiu.

 

Kocham muzykę, to miłość bez zobowiązań, bólu ani zmartwień..

 

Wyglądała na silną osobę, twardo stąpającą po ziemi. Mającą wszystko pod kontrolą i nie mająca problemów. Jednak tkwiło w niej dziecko, które desperacko potrzebowało zrozumienia i miłości.

 

niby masz wrażenie, że Ci przeszło, ale nie chcesz mieć tego wrażenia, wiesz, że zraniłoby go to, ale jednak na samą myśl, że mogłaby mieć go inna masz ochotę zatrzymać go przy sobie jak najdłużej..

 

nie mam planów na przyszłość. teraźniejszość za bardzo mnie zaskakuje.

 

Nie potrzebuję wskazówek na drodze życia , potrzebuję kogoś kto mimo mojego błędu zawsze będzie przy mnie

 

Bo po co mówić komuś, co Ci jest? I tak stwierdzą, że 'będzie dobrze' i niepotrzebnie się przejmujesz..

 

To wcale nie jest tak, że się nie odzywam, bo mi nie zależy. Chcę żebyś zobaczył jak wygląda twoje życie beze mnie i żebyś w końcu podjął jakąś konkretną decyzję czy mam być jego częścią czy po prostu odejść. Ty już wiesz co ja czuję i czas żebyś wiedział czy Ty coś czujesz.

 

Je­go je­dyną miłością była mu­zyka, w da­nych nut­kach umie­szczał wspom­nienia. Za każdym ra­zem słuchając którejś z nich przy­pomi­nał so­bie chwi­le, które były dla niego bar­dzo ważne. Często płakał, siedząc sam wie­czo­rami na pe­ronie tam gdzie kiedyś prze­siady­wał z nią, gdzie chodził na spa­cery ze swoim psem, gdzie często chodził z tatą roz­ma­wiając o życiu...

 

Jak macie jakieś fajne opisy piszcie je na GG:

26398309