Pezet
W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki
Wiesz, wielu ludziom w tym biznesie jest głupio. Najpierw chcieli mnie sprzedać, później myśleli, że mnie kupią.
Musze mieć serce w głowie, mówią, lecz czy mówią prawdę? Nie wiem co to rozsądek, tylko emocje mówią prawdę dla mnie.
Nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni. Ich pragnień, ich gestów i wyrazów ich twarzy. Ich prawdy, ich szczęścia, chyba nawet ich marzeń.
Może też stajesz do walki, ale upadasz na deski, może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz. Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić i nie możesz znieść ich, masz dosyć substytutów, może możesz iść ze mną za rękę i skończyć na bruku.
Zasługują na to, na coś więcej niż mają, na to żeby wiedzieć, że marzenia się spełniają.
Może nie umiem być już ani trochę lepszy, lecz jeśli to nie jest miłość to chyba Bóg jest ślepy
Widać po oczach, że kochasz czasem tracić kontrolę
Pomyśl o nas, naprawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.
Czekałem kiedy powiesz mi, że jesteś dla mnie, że jesteś ze mną, że ja i Ty, to coś, co jest na pewno, że jest naprawdę.. że to, co było między nami wciąż jest i wciąż jest ważne.
Jeśli będę musiał się odwrócić i to, co czuję zniszczyć, nie móc o tym mówić. Jeśli będę musiał poczuć tak, musisz zrozumieć, to będzie koniec nas. Koniec, dziś tak to czuję.
Czysta wódka, cały stół w ogórkach, browar i Gorzka Żołądkowa, ja zostaję tu do jutra.
Nie lubię siebie za to i żałuję chyba, bo zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał.
Nie mogę spać po nocach, świat na pokaz, kwit w walizkach.Każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista.
Ciężko oprzeć się romansom, gdzieś zniknęła moja nimfa.Igra ze mną ikra,szansą jest alkohol w litrach.
Ja mam marzenia,mimo wszystko trzymam fason.Ta, pierdole system!-ale robię to z klasą.
Prowadź gdzie chcesz jestem gotów na cokolwiek, możesz mnie mieć, więc mnie weź, nie martw się o mnie, za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć.
Ludzie kpią z nas zanim nas zdążą poznać, biorą nas za przestępców, bo nie widzą w nas dobra.
Ludzie spoglądają na mnie z boku Różne rzeczy wnioskują z moich kroków.
Jestem złodziejem twe najlepsze chwile kradnę.
Całujesz mnie, robisz to nawet fajnie.
Za plecami rozgadani przyjaciele fałszywi Pochłonięci historiami, które słyszą tylko ściany.
I chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt. I żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już.
Ten świat jest jakiś nienormalny dziś. Nie sądzisz?
Nie mów - brak mi słów i nie mów, że jestem chamem.