Nienawidzę tego uczucia, gdy naglę czuję się przygnębiona. Bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. Po prostu tak się dzieje. Czuję się pusta i beznadziejna. Czuję się zmęczona. Tak, jakbym już nigdy nie miała ruszyć na przód. I kiedy ktoś pyta mnie 'co jest nie tak? ' to ja nie potrafię odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi mi do głowy. Wtedy zaczynam o tym myśleć. I w tym momencie uświadamiam sobie, jak dużo rzeczy jest nie tak.
http://www.photoblog.pl/borninordertodie/120664074/1.html