Chciałabym móc pochwalić się, że to już szesnasty dzień, w którym chudnę, ale wczorajszy dzień był paskudny. Ale już dzisiaj, dzisiaj było dobrze. Tylio, że nie chudnę. Nadal jestem gruba.
Chyba zerwałam z K. Chciałabym, żeby kochał mnie po mojemu. Ale to nie powinno tak wyglądać, każda miłość jest inna, nie mogę oczekiwać miłości "po mojemu" Zranilam go bardzo. Wypisuje mi, jak mnie kocha. Przepraszam.