Myśl o jedzeniu wprawia mnie o ból głowy. nienawidzę jedzenia. Nie wiem jak to sie stało. To nie ma początku, nagle Cię do pada i nic już nie jest takie samo. kiedy nie jem cały dzień jestem szczęśliwa, ale kiedy znów tracę kontorle wszystko na marne.
Czemu nie jestem na baterie ?? Zatracam się w nauce i marzeniach, aby nie myśleć. Chce przestać ale nie mogę, a może ni chce?