I znowu zimne, powietrze, przenika do moich płuc, znowu noc czarna maluje różne dziwne obrazy w mojej głowie, ze wszystkich ludzkich odczuć ,to nie jest fajne. I wszystkie skrajne emocje, radość, złość gdzieś się przeplatają , i dla czego ? I całe wewnętrzne szczęście , które wiadomo gdzieś się kończyło ,zostało wytarte. Na skutek czego? Na skutek braku jednego człowieka, który jeszcze niedawno był, uśmiechał się, oddychał, a teraz, a teraz go nie ma. I nie chodzi tu o coś więcej, nawet nie o samo posiadanie, chodzi o samą obecność, chodzi o sprawy mentalne, o to ,że nie zobaczysz kogoś już nigdy więcej, nie dotkniesz jego dłoni, nie odwzajemnisz uśmiechu, nie poczęstujesz papierosem i te małe gesty zawsze bolą najbardziej. I teraz leżę i myślę na tematy tego okropnego świata, i nie wiem co jest tego powodem, czy to ze z moim młodym wiekiem , czuję się staro, że muszę się z nim oswoić bo jakoś lepiej mi było być nastolatką, nie wiem czego się boję, ze czas leci coraz szybciej, nie wiem, może trochę samotności , a może konsekwencji swoich czynów, ze nie ma takiej bezkarności jaką widziałam wcześniej, trochę zmieniła się perspektywa patrzenia na świat, i chciałabym wrócić 3 lata do tyłu albo w sumie 4 bo wtedy była podobna, i mam nadzieję ze następny etap, będzie lepszy , bardziej zwariowany i przede wszystkim pozytywny, i bezproblemowy ,może inaczej , bez własnych urojonych problemów. to taki sobie wywód na dzisiaj, Czy coś jeszcze chciałabym tutaj dodać?
I przyszła bladym świtem, jak zawsze o tej porze,
Położyła się obok i zamknęła swobodnie oczy,
I zawsze tak przychodzi lecz nikt jej nie zapraszał,
Boje się jej bardzo bo kiedyś przyjdzie po mnie.
I czemu akurat tutaj, czemu nie pośród nocy,
Czemu jest zawsze spokojna, i idzie lekkim krokiem?
z jakich dalekich krain, tutaj do mnie przygnała,
Chciałabym jej zapytać ,lecz znowu zapomniałam
Czemu zawsze wybierasz opcję gorszą?
Czemu zawsze wolisz cierpieć niż zrobić coś dobrze?
Czemu nie da się zrobić coś po środku?
Czemu zamiast żyć zawsze wybierasz śmierć?
Czemu zamiast mnie wybrałeś samotność?
Czemu zamiast mówić, wybierasz milczenie?