Dobry wieczór kochani ;)
w końcu odeszłam od ksiązek. Polski,prawie ogarnięty muszę tylko "Lalkę" powtórzyć. Bo jutro piszemy wypracowanie , mnam nadzieje ze w koncu będe mogła się wykazać bo dobija mnie ta 3..
Niemiecki na szczęscie mam z głowy zdązyłam nadrobic jakies zaległosci z dwóch tygodni. Ale mam nadzieje ze odpuści sobie pytanie bo jak narazie mam 3,4 a nie chce tego zjebac zwłaszcza ze niemiecki to zdecydowanie nie moj ulubiony przedmiot. Po jutrze śmigam do lekarza , juz nie mogę sie doczekać odliczam, wariuje , ale ciesze sie, chce zeby to juz bylo dzis, najlepiej teraz. Bol mnie tylko to że "przyjaciele " odchodzą i moze pozniej dobrze ze rozumieją ze zroblili zle. A ja tak bardzo sie boje ze zranisz mnie znów, ze znów będe płakała. A nie chcę tego. Boje się. Nie wiem czy dobrze zrobilam ze sie uniosłam dumna, czas okaze...a z drugiej strony tak bardzo mi zalezy. Życie jest popaprane. Teraz ide się wykąpac, zrobiłam sobie sałateczkę owocową, zjem ją i chyba sie położe , bo mam co raz mniej sił..co u was ?
MADZIA RODZISZ ZA 130 DNI !