Podszedł do niej i powiedział: 'założę się że masz piękny uśmiech.' Dziewczyna odruchowo uśmiechnęła się. On odpowiedział i miałem rację.
Obserwował ją już od kilku dni i wiedział dokładnie, że o tej porze powinna czekać na swój autobus. Planował podejśc do niej i się przedstawić, nie mógł dłużej znieśc myśli że są tak blisko siebie i jednocześnie daleko. Niestety minuty upływały, a jej nadal nie było, zaczynał myśleć, że może jednak się pomylił, ale było to nie możliwe - zawsze przychodziła. Zrezygnowany miał już iśc do domu, ale zobaczył ją w odpowiednim momencie, spojrzeli sobie w oczy, ona uśmiechnęła sie do niego słodko, a on odwzajemnił jej uśmiech, podszedł do niej i sie przedstawił.
- Cześć, nieznajoma nazywam się Alan, mógłbym pozanć Twoje imię ?
- Hej, miło mi pozać, jestem Kornelia.
- Może, dasz się wyciągnąć na kawę ? - zaproponował
- Z chęcią, i tak nie zdążyłam na autobus, więc czemu nie ?
- To idziemy, co powiesz na tę kawiarnię za rogiem ? - wskazał jej ręką
- Nie mam nic przeciwko - uśmiechnęła się do niego
Od tej chwili stali się nierozłączni. Na początku spotykali się co tydzień, później coraz cześciej, a teraz trudno ich rozdzielić.
(_/)
(='.'=)
(")_(")