Niemal już "mam, już mam taką pewność".
Szkoda tylko jednego - nieuzasadnionej, pustej zazdrości. Chyba najgorsze, co może spotkać dwoje przyjaciół, gdy powinni być przy sobie na dobre i złe. A umieją tylko na złe, bo wbrew pozorom szczęście jest trudniejsze. Szczególnie, gdy spotyka ono tylko jedną stronę, podczas gdy druga leci na łeb, na szyję w stres i ból.
Wtedy nie da się znaleźć słów pocieszenia, bo czy można w kółko powtarzać, że wszystko się w życiu równoważy? Sama wiem, że to niesprawiedliwe.
Ale nie oddam swoich chwil Szczęścia za nic. Nawet nie byłabym w stanie tego zrobić...
Tymczasem.