Na dzisiejszych zajęciach bardziej niż pozowania i ustawiania oświetlenia nauczyłam się pracy z modelką.
Właściwie nigdy wcześniej nie widziałam sesji w studiu.
Pan był niesamowity. Nie jakieś "uśmiechnij się:, ale sypał kawałami i angedotami. Poznałam najczęstsze błędy. I jakoś się rozkręciłam. Nie siedziałam już sztywno z przyklejonym uśmiechem i drżącym ciałem :D