matko byłam w domu 24 godziny i więcej nie dałamr rady dlatego już jestem w akademiku:) jagoda mnie nienawidzi (w sumie ma troche racji), moja psychika jest do cna zryta i w dodatku jeść mi się chce. bogdan jest zamknięty u dżizusów. cholera. to bardzo źle. akademik świeci pustkami... na szczęście marzena jutro wraca.... zdałam bibliotekarstwo i jestem happy:) matko to był naprawdę ciężki i straesujący tydzień.