Niech nam Szuumi sto lat, niech nam Szuumi sto lat!
Chciałabym powiedzieć, że składam Ci życzenia po raz 21, ale tak nie jest, nie wiem, który to mój raz. W każdym razie żałuję, że nie znam Cię dłużej, bo drugiego takiego Maleństwa to ze świecą szukać.
Od czego mam zacząć?
Jak to jest możliwe, że mamy już tyle lat?
Jak to zatrzymać?
Moja Droga, czas leci tak szybko, nie chcę stracić tak wspaniałej osoby, dlatego, błagam, zapomnij o umieraniu przed czterdziestką.
Koniec luźnych przemyśleń.
Moja Najmniejsza, coś jest w tym, że im ktoś mniejszy, tym więcej wspaniałości się w nim mieści, bo właśnie taka jesteś, WSPANIAŁA. Czasem trudno jest mi Cię rozszyfrować, czasem nie umiem zrozumieć, ale zawsze gdzieś głęboko czuję, że roztaczasz wokół siebie ciepełko, które dociera do wszystkich, którzy chcą z niego zaczerpnąć. Choć mała, to niezwykle odważna i wytrwała, bez względu na to, co usłyszysz ja tak uważam i jestem dumna, że wstajesz bez względu na to, jak wielkiego upadku nie zaliczyłaś przed chwilą.
Dziękuję, że znosisz moje wzloty i upadki, związkowe, medyczne, osobowościowe. Wiem, że trudno Ci się czasem otworzyć, dlatego dziękuję za każdy skrawek zaufania, który od Ciebie dostaję. No i do kogo bym pisała w te zawalone robotą wieczory, kiedy zdjęcie na Instagramie się zdubluje. No przecież od razu widać Twoją wyjątkowość!
Czas na życzenia właściwe? Idąc za moimi studiami najlepiej byłoby wypunktować, ale czy punktowanie wygląda ładnie i estetycznie? (Nie.)
Życzę Ci, jak zwykle, przede wszystkim zdrowia, bo wiem, jak bardzo jest potrzebne i jak duże zawirowania w Twoim życiu czasem powoduje. Ze wszystkim innym jesteś w stanie poradzić sobie sama. Jako drugie najwspanialsze życzenie przesyłam mnóstwo ciepła, uśmiechów, uścisków, z każdej strony, zawsze kiedy ich chcesz i potrzebujesz, żebyś nigdy nie poczuła się samotna, bo nie zasługujesz na to. W dalszej kolejności oczywiście stypendium na germie, bo to kolejna rzecz na którą ciężko pracujesz, długich (dobrych) seriali, niekończących się, niekupionych followersów, idealnych ujęć, mnóstwo pieniędzy na koszulki z uszczypliwymi napisami, więcej kaw, mniej naiwnych facetów, więcej tych sensownych, litrów sprzedanych perfum, mnóstwa wolnego czasu, wiedzy samej wskakujących do głowy, żadnych stresów i wszystkiego, o czym wiesz, że chciałabym tego dla Ciebie, a co teraz nie przychodzi mi do głowy.
Pamiętaj, że dla mnie jesteś najlepsza w wyciągniętym swetrze i najpiękniejsza, kiedy się szczerze uśmiechasz. W takim stanie dostajesz ode mnie miliard lajków :D
KOCHAM CIĘ <3 <3 <3