Chwyciła go za ręce i wysłała swoje myśli ku niemu.
Nic. Nawet iskierki życia. Oddał jej zbyt wiele...
Trudi Canavan "Wielki Mistrz"
Zbieram się i zbieram i nijak, nie ma czasu nawet tu niczego napisać, dlatego dziś postanowiłam odsunąć na chwilę resztę obowiązkow i spróbować. Tylko co z tego, skoro na niczym nie mogę się skupić? :)
Na pierwszy plan jak zwykle wysuwa się strach, cholerny strach, ale przeciez i tak jest już lepiej, przecież zasypiam wreszcie przed drugą.
Postanowiłam sobie, że to będzie dobry rok i wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze do zrealizowania tego planu, mimo, że to dopiero początek. Cóż, przynajmniej start mam dobry. Przestałam żyć jakimś oczekiwaniem. Nie ma już tego słynnego 'oby do'. Oczywiście, cieszę się na to co nadchodzi, ale przeciez to co trwa też jest piękne, nawet jesli czasem trudne.
Dzięki pieniądzom wróciłam do lekko porzuconyc marzeń, czasem aż trudno mi uwierzyć jak wiele ułatwia posiadanie własnego budżetu, kiedy od zawsze musiałeś się dopominać.
Mam zamiar zrobić kilka rzeczy na które zapewnie nie zdecydowałabym się gdybym była na dobrej zrodze do zostania lekarzem. Przede wszystkim zapisać się na kurs treningu technik pracy umysłowej i metod uczenia się. Mam tylko nadzieję, ze uda mi się na niego zakwalifikować :)
No i jeszcze nikt nie rozumie, kiedy mówię, że mam trzy kobiety. Ehh, ja wiem, że mam wysublimowane poczucie humoru, ale aż tak?! :))
Cóż, wszytsko w normie, tylko czemu mi tak jakoś, mimo to, samotnie?