photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 MARCA 2018

.

 

Stojąc w przestrzeni pomiędzy światami

Chłonę czerni głębię, co w oczy me uderza

A twarz moja nagle zalewa się łzami

Na widok kierunku, w którym Twój świat zmierza

 

 

Pustka. Totalne milczenie, od czasu do czasu przerywane banalnymi frazesami, które naprzemiennie obijają się o oddalone od siebie blade ludzkie ściany. Nic, jałowe hasła rzucane w przeciwnych kierunkach. Dwa monologi, które próbują przebić się przez popękane mury. Zero odpowiedzi, brak jasności, brak nici porozumienia. Koszmarna męka, którą pragniesz przerwać, lecz niemoc wypełniająca duszę zmniejsza tkwiące w Tobie poczucie sensu podjęcia jakiejkolwiek walki. Mimo to nie poddajesz się i pragniesz odnaleźć oczekiwania drugiej strony, przekazywane pomiędzy kolejnymi wyrazami docierającymi do Twoich uszu, lecz jedyne co słyszysz to kolejne miażdżące Cię wewnętrznie niepowiązane ze sobą słowa, na które nie potrafisz odpowiedzieć w stosowny do tego sposób. Zapominasz o przeszłości i nie patrząc na kolejne próby zrodzenia w Tobie poczucia winy próbujesz czytać z tych wypowiedzi ukryte sygnały, rozszyfrowywać zawarte w nich aluzje, ale nie otrzymujesz żadnej ku temu wskazówki.

Nie wiesz, co masz robić, więc słuchasz. Zamykasz usta, zduszając w sobie krzyk i decydujesz się na niemą obecność - jedyny bezpieczny zabieg, jaki znasz. Spoglądasz na zmęczoną Twarz rozmówcy, przepełnioną smutkiem, strachem, bezsilnością i złością, która wręcz bije Cię po twarzy. Widzisz o wiele więcej niż słyszysz, dostrzegasz, że za kurtyną kolejnych wypowiadanych przez niego słów kryje się dusza przytłoczona codziennością, z której chłonie on każdą łzę, każdą zadrę i kolejne następujące po sobie ciosy. Patrzysz z kamienną twarzą, przepełnioną pozornym spokojem i opanowaniem, a wewnętrznie pęka Ci serce. Masz ochotę złapać go za ramiona, potrząsnąć nim i wykrzyczeć wszystko to, co starasz się przekazać mu od lat. Wszystko to, o czym mówiłeś już od dawna, lecz teraz, jak i tamtym razem natrafiasz na potężny kolczasty drut, który wbija się w Twoje ciało. Przyjmujesz to po cichu, próbując bez względu na wszystko, mimo obojętności i chłodu, które wywołują nieprzyjemne dreszcze dodać mu otuchy, otulić poczuciem wsparcia nie chcąc wtłaczać go w kolejne czarne dziury. Chcesz pomóc, poszukując rozwiązań, które przez drugą stronę są niedostrzegalne, jednak Twoje słowo spotyka się z krytyką, demonstracyjną ciszą bądź westchnieniem pełnym lekceważenia.

 

I wtedy właśnie, po tylu nieudanych próbach dociera do Ciebie, że nie możesz katować się konsekwencjami wyborów drugiego człowieka, nie możesz pozwolić na to, żeby życie innych osób zawładnęło Twoim życiem. Dociera do Ciebie, że chęć pomocy nie wystarczy. Potrzebna jest jeszcze zgoda na jej udzielenie, której mimo wszystko uparcie nie otrzymujesz. Stoisz więc przed drzwiami świata, do którego dawno nie masz już wstępu z wyciągniętą bezsensownie dłonią. Zamki zostały wymienione, a Ty stałeś się osobną układanką, nie tworzycie już dawnej całości, czujesz się obco. Zerkasz tylko przez zamglone okno, nie próbując już nawet zwrócić na siebie uwagi. Widzisz obrazy, które budzą w Tobie smutek, bo osoby względem, których żywisz tak potężne uczucia odsunęły się od Ciebie, uniemożliwiając tym samym udzielenie im pomocy. Krążysz dookoła, bezszelestnie... pragnąc zburzyć ich poczucie osamotnienia, każdym uczynionym krokiem przekazując im niemy komunikat: ,,Jestem obok. Mimo wszystko".

 

Nigdy nie zmusimy drugiego człowieka do tego, by podarował nam klucz do swojego świata.

Nigdy nie zmusimy go do zmiany jego postępowania.

Czasem to, co boli najbardziej, jest jednocześnie najbardziej właściwe.

 

 

Każdy człowiek jest wolny i sam decyduje o tym, komu wręczy swój klucz.

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika eyou.

Informacje o eyou


Inni zdjęcia: 1447 akcentovaMam Cię, na zawsze. seignejMatryca do macro judgafFaraon bąż grzeczny bluebird11* * * * takapaulinka... maxima24... maxima24Zaś zarosło. :-) ezekh114Kolumna się trzyma. ezekh114Ludzie pracy elmar