Budzić się rano i starać się odtworzyć sen po to,
żeby uporać się z podejrzeniem,
że sen powiedział o nas więcej,
niż chcemy na jawie wyznać.
(Czesław Miłosz, Nieobjęta Ziemia)
Tak naprawde to nie wiem czy sny co są czymś w rodzaju "rzeczy których nie chcemy wyznać" albo "to o czym marze i myśle cały dzień"..
Bo tak naprawde, czy mamy kontrole nad tym co śnimy?
Nie mówię o tych co starają się to kontrolować poprzez medytacje czy inne -acje.
Ja uwielbiam sny, jak kolwiek są "brudne", nieprzyzwoite, nie logiczne. Ale co z tego? Przecież to nie ja! Tylko moja podświadomość.
Nawet przecież to nie zdrada..
Także myślę, że to czas na odpocznek od codzienności, która często nas przerasta. I dlatego może podświadomość sprawdza, "co by było gdyby"
Ostatnio ktoś mnie bardzo zawiódł.
Nie żebym znała go długo i był dla mnie szczególnie ważny.
Ale jednak.. Ktoś chce być najważniejszy i mieć tylko swoje zdanie i aby świat kręcił się wokół nie go..
Niedoczekanie!!!
Chamuję wiele słów do tej osoby ze względu na Mojego Ukochanego!
Ale z czasem przestnę, bo skoro publicznie przeprasza, a tak naprawde ma w DUPIE to co myślimy, czyjemy itd.. To na chuj wogóle się kompromituje?!
A nawiązuję oba te tamaty razem, ponieważ w śnie dziś w końcu się troche wypowiedziałam, wykrzyczałam na tą osobę i jakoś mimo, że to TYLKO sen - czuję się troszeczkę lepiej :)
Udanego nowego roku!!
Może coś się zmieni, a może nie - wiadomo że to zależy od nas..
Ale czy naprawde potrzebujemy takie powodu (Nowego Roku) aby coś zmienić?