photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 PAŹDZIERNIKA 2012

Wory pod oczami, po wczorajszym.

 

ndz, 22.08

 

Rosół, potrawka na obiad, filmy, spanie, z Nimi :) jedna z przyjemniejszych niedziel w życiu.

 

''No tak się po prostu dzieje paula''

No tak się dzieje, mówimy o tym, co czujemy, co nas boli, mówimy o nas.. jeśli nie mówimy, nie czujemy? czujemy, ale nam się nei chce? Nasuwa mi się tylko jeden tekst:

Dlaczego wszystko, co sprawia nam radość, wszystko, czemu przypisujemy urok piękna, wszystko, co odziewamy w szatę ideału, kończy się czymś brudnym i nędznym? Dlaczego nietrwałość jest cechą absolutu, a wzniosłość i triumf nie są jego finałem? Miłość kona w znudzeniu, upodleniu lub zazdrości, książka w składzie makulatury, poezja w ocenach szkolnych belfrów, demokracja w tłumie, wolność w zoo..

 

 

 

A na dobranoc dla Was - BAJKA O MIŁOŚCI

 

Przez te wszystkie, wysłuchane w dzieciństwie zakończenia, mam w głowie matrycę z jednym zdaniem: &i żyli długo i szczęśliwie. Tyle. Koniec. Nigdzie nie pojawiła się choćby wzmianka, jak do tego dopuścić. No, i dlaczego mam prać jego skarpety skoro ŻADNA Królewna nie robiła prania?! Pamiętam euforię pierwszych randek i rozczarowanie dwutygodniowym patrzeniem sobie w oczy. NUUUUUDA! Nie miałam wtedy świadomości, że jestem uzależniona od adrenaliny. Dopiero na studiach zrozumiałam czego potrzebuję poza tlenem. Troszkę mnie to uspokoiło. Zagłuszyło wykrzykiwaną przez porzucanych chłopców mantrę  Jesteś bez serca! Eee tam&serce bije, adrenalina krąży w żyłach, oddycham intensywniej, czuję mocniej, latam wyżej. Następny! Pierwszym, który złapał mnie za rękę na dłużej był Exmąż. Pamiętam, jak paląc długie brązowe papierosy, zastanawiałam się z przyjaciółką, kiedy On mi się znudzi. 11 lat burzliwych. Ciągła walka dni cudownych z dnem rozpaczy. Dokopałam się do źródła. Na szczęście oboje nas taka intensywność zmęczyła. Emocje teatralne już wystarczały. W domu potrzebny był spokój, przewidywalność, odpoczynek. Po rozwodzie, z roku na rok, wypracowywałam poczucie szczęścia. Jak to,wypracowywałaś???- zakrzykną zwolennicy surfowania po falach życia. Okazuje się, że można nauczyć się tego stanu. Mój sposób, wiele rzeczy, sytuacji, które dają pozytywne emocje i wzmacnianie ich. W momencie gdy coś idzie gorzej, jest jeszcze cała paleta jasnych barw i szklanka niezmiennie do połowy pełna. Jedynym brakującym ogniwem był udany związek. Próbowałam. Kto mnie zna, wie jak bardzo! Temperowałam charakterek, zamrażałam dyrektorskie zapędy i przyczepiałam anielskie skrzydła. W końcu pogodziłam się sama ze sobą. Zamurowałam pokój dla dwojga i wszelkie korytarze doń prowadzące. Z poczuciem zwycięstwa jechałam do pracy. Wiał wiatr. Na przystanku stała ONA i ON. Inni ludzie stali się szarym tłem. On drżącymi z zimna i starości rękoma zapinał czule jej płaszcz. A później ta piosenka o miłości i szczęściu& Tyle razy kolega śpiewał ją na próbach ale usłyszałam ją dopiero teraz.  Zabiorę Cię stąd. Nikt Cię tak nie kochał jak ja. Tak jak stoisz chodź. Mam ze sobą cały świat. Zabiorę Cię stąd.  Mur okazał się ścianką z papieru, gumki recepturki i taśmy klejącej.

Komentarze

sociallife uwielbiam to zdjęcie ! <3
29/10/2012 8:04:36

Informacje o eyelashes


Inni zdjęcia: Muzyka jaymzNad morzem slaw300Naszyjnik złoty precelek otienS. wanderwarM. wanderwarS. wanderwarstudio wanderwar150 dni poranioneserceMNSTR pamietnikpotworaLas wswieciezdjec