motherfucker. wspomnieniowo. i biało-czerwono.
chcę tu zostać.
chcę patrzeć w nocy na Olsztyn, czaić się na siatkarzyków przy COSie, żeglować po jeziorkach, wpieprzać mazurskie ryby przed drugą w nocy z talerzem w postaci książki Anki od prawa, mr.
a nie chcę wyjeżdzać. za cudownie tutaj, za sentymentalnie. nie monotematycznie.
za dużo siatkarzy, ojć.
że niby szkoła za kilka dni?
hehe, nie, dziękuję.
bo to już nie będzie to samo.
Kądzioła, cho na kebaba <3