chce byc teraz taka wesola jak na tym zdjeciu.
weekend zlecial.
ta katastrofa.. szok oO
myslalam, ze to zart.
nie bede tu dawac zniczy, czy czegos.
ale to naprawde sie na mnie odbilo.
jutro wylatuje do mediolanu.
zobacze ich po raz ostatni.
jak na razie sie nie ciesze.
poza tym chce do Niego.
jest mi ciezko i trudno.
On o tym wie, ale chyba.. nie umie mi pomoc.
Bo ja sama nie wiem czego chce.
Nie wiem co bedzie dalej, jesli..
ech.
ide.
pozdrowie ich od was! ;D
febel nadal pod znakiem zapytania...