Kto nie ryzykuje ten nie ma.
Niekoniecznie.
Można zaryzykować, nie mieć a cel osiągnąć.
Na skróty - to fakt.
Choć zdecydowanie wolę pracę u podstaw...
Najdziwniejsze, że po raz trzeci krzyżują się nasze interesy.
Za każdym razem okoliczności ciut odmienne.
I wyjście z sytuacji różnorodne.
Czwarty raz to tylko dziejowa formalność?
Coś w tym chyba jest...
było i będzie.
Jak na to zareagujemy?
Nie wiem.
Wyniki życiowej gry bywają nieprzewidywalne.